Witam wszystkich, którzy tutaj zaglądają :-)
W poprzednim poście wspomniałam, że zamierzam stoczyć walkę z plastikowymi gazonami, aby wyglądały na kamienne. Działania nad trzema sztukami zostały ukończone. Łatwo nie było i tak jak Autorka bloga deququ.blogspot.com, również miałam zamiar wywalić oporne "ustrojstwo" na śmietnik. Głupio by było jednak tłumaczyć się jaki jest los tych zapowiadanych gazonów. Zatem dotrwałam do końca i efekt cieszy mnie bardzo. Ciekawa jestem Waszego zdania... czy przypominają kamień? :-)
Pomalowałam je najpierw ciemną farbą kredową. Następnie jasno zieloną i posypałam cukrem. Teraz w ruch poszła suszarka. Efekt kolorystyczny średnio przypadł mi do gustu i dałam na to akrylową w kolorze szarym satynowym. Ponieważ gazon był nieco błyszczący, położyłam cienką warstwę białej kredowej i oto efekt końcowy. Z pewnością wrócę jeszcze do metody postarzania cukrem, ponieważ daje ona ciekawe efekty. Dziękuję mojej Imienniczce z bloga pasjepanny.blogspot.com za dokładne instrukcje pracy tą metodą.
Tak wyglądały przed metamorfozą...
Ściskam
Ania
Ależ superanckie. Jak dla mnie kamień. Jestem naprawdę pod wrażeniem. Chyba sama takie zrobie!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://pastelowonabialym.blogspot.com/
"Kamień z serca"... :-) Pewnie wyczarujesz cudo :-)
UsuńAniu! Kamień, bezdyskusyjnie kamień! W dodatku, tak stary, jakby stał w moim ogrodzie od lat. Cudowne! Kolejny dowód,że magia mieszka w sercu! Tak trzymaj! Buziaki
OdpowiedzUsuńAniu! Kamień, bezdyskusyjnie kamień! W dodatku, tak stary, jakby stał w moim ogrodzie od lat. Cudowne! Kolejny dowód,że magia mieszka w sercu! Tak trzymaj! Buziaki
OdpowiedzUsuńNo i na wieloletni kamień miały wyglądać, więc fajnie, że tak jest. Ściskam :-)
UsuńAniu, czym Ty nas tu jeszcze zaskoczysz? Kochana nie sądziłam, że cukier poza oczywistym zastosowaniem i może jeszcze jako niezły peeling z dodatkiem kawy, może przydać sie przy odnawianiu gazonów!
OdpowiedzUsuńCzapki z głów.
Martita
No też nie przypuszczałam że cukier może mieć inne, niż dotychczas znałam, zastosowanie :-)
UsuńAniu kochana, jesteś GENIALNA! Zrobiłaś fantastyczną robotę! W życiu bym się nie domyśliła, że to plastik.
OdpowiedzUsuńPiękne, eleganckie kamienne gazony, w dodatku starusieńkie. Uwielbiam taki kamień, jak to mój mąż mówi "cmentarne" gazony i anioły. :) :) :) Chylę czoła. Może się odważę spróbować...?
Pozdrawiam serdecznie. Buziaki. :)
O, Dorotko jak Cię znam, to odważysz się i pewnie stworzysz coś pięknego. Jak to u Ciebie bywa :-) Ściskam :-)
UsuńGazony są rewelacyjne i wyglądaja tak autentycznie, ja w ubr. pomalowałam taki jeden białą farbą ale juz odprysnęłą i własnie wczoraj miałam go wyrzucić, ale teraz mysle, że moge spróbowac Twojego sposobu, na pewno mi nie wyjdzie tak dobrze ale spróbuję, tylko jestem ciekawa, czy mozna bedzie potem wystawić na taras np. czy tylko w pomieszczeniu mogą stać??
OdpowiedzUsuńBeatko, polecam tę metodę, ale nie wiem jak sprawdzi się na zewnątrz. Dziękuję, że do mnie zaglądasz i cieszę się, że już do nas wróciłaś :-)
UsuńNo po prostu wierzyć się nie chce, że to te same plastiki. Suuuper !
OdpowiedzUsuńNo ja tez nie wierzę, że mi się udało, bo w rzeczywistości wyglądają tak samo autentycznie. :-)
UsuńAby coś sensownego wyszło z plastikowych rzeczy to chyba metoda na cukier jest najlepsza. Twoje urny wyglądają teraz bardzo rasowo, naprawdę SUPER ! Miłego dnia !
OdpowiedzUsuńMiło mi, zwłaszcza spod ręki mojego mentora blogowego. :-) Pozdrawiam Cię i dziękuję:-)
UsuńPostarzanie cukrem to cudowna metoda. Szczególnie, kiedy zamieniasz zwykły plastik w tak wspaniały przedmiot. Gratulacje!
OdpowiedzUsuńTo fakt, cudowna, choć wymagająca cierpliwości :-) Dziękuję Paulino i pozdrawiam Twoje przytulne Zielenie :-)
UsuńAniu, bardzo się cieszę, że mój opis postarzania cukrem się przydał. Gazony wyglądają przepięknie!! Nie podejrzewałabym ich o plastikowe pochodzenie :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję moja imienniczko, że tak skrupulatnie opisałaś tę metodę. Ogromną radość mi sprawiłaś . Ściskam :-)
UsuńAneczko, ale pięknie zmieniłaś te doniczki:)Jestem pod wielkim wrażeniem!
OdpowiedzUsuńcałuski na nowy tydzień
Dziękuję, Kochana za słowa uznania. Warto było zatem posiedzieć nad tymi doniczkami :-) Tobie życzę miłego i ciepłego weekendu:-)
UsuńWow! Jestem zachwycona efektem końcowym. Świetnie wyszło
OdpowiedzUsuńPostarzanie cukrem? pierwsze słyszę! muszę poszukać więcej info na ten temat
(znalazłam Cię u Celi )
Dodaję do obserwowanych
Pozdrawiam
Miło mi powitać Cię u mnie. Co do metody postarzania cukrem, to naprawdę polecam - w poście podałam adres bloga, na którym jest dokładny opis. Ja teraz zaglądam do Ciebie. Pozdrawiam :-)
UsuńWow ! Mega fantastyczny efekt, Ty to potrafisz kochana. Jak możesz to podaj mi swój adres e-mail to odpowiem na Twoje pytanie i miło mi że zauważyłaś moją nieobecność. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Aga i ciszę się, że jesteśmy w kontakcie :-)
UsuńŚwietne te gazony! Ze zwykłych plastikowych pojemników wyczarować takie cuda?! Jestem pod wrażeniem. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńHej, Iza :-) Cieszę się, że efekt robi wrażenie. Bardzo motywują takie opinie :-)
UsuńJestem pod ogromnym wrażeniem, są cudowne i uniknęły zapomnienia:) brawo! Może w przypływie wolnego czasu i ja spróbuję takich czarów:)
OdpowiedzUsuńBuziaki:)
Jestem pod ogromnym wrażeniem, są cudowne i uniknęły zapomnienia:) brawo! Może w przypływie wolnego czasu i ja spróbuję takich czarów:)
OdpowiedzUsuńBuziaki:)
Spróbuj, bo radocha z efektu będzie niemała. Cieszę się, że zaglądasz tutaj do mnie. Pa. :-)
UsuńNiesamowity efekt ! Miałaś genialny pomysł :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło !
Dziękuję, moja droga. Pomysł co prawda mojej Imienniczki - tak jak napisałam w poście - ale doniczki nawinęły się prawie same :-) Uściski :-)
Usuńooooooooooo bardzo mi sie podoba:) muszę sama spróbować:)))
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podoba. czekam na Twoje :-)
UsuńSa nie do poznania. Chyba tez sie skusze na taka metamorfoze:)
OdpowiedzUsuńOj, skuś się, bo radość po ich wykonaniu była ogromna :-)
Usuń