Ostatni tydzień spędziłam we wspomnianym pokoju mojego studenta. Dziecię już od ponad dwóch lat jest poza domem, więc postanowiłam rozprawić się z pokojem, który już wołał o lifting. Nie będę rozpisywać się nad przebiegiem prac, bo przecież wiele z Was mierzy się z dużo większymi przedsięwzięciami na co dzień.
Efekt po...
...i przed
Jeszcze ściana za kaloryferem nie była pomalowana.
Jak widać ściany są w (bardzo) jasnoszarym kolorze, a meble przemalowałam na biało i nie powstrzymałam się przed ich przetarciem. Jeszcze mam kilka planów, ale już "kosmetycznych" zmian. Pokój wydaje się być większy, a przede wszystkim nabrał spokoju.
Pozdrawiam Was ciepło i życzę Wam wspaniałego tygodnia :-)
Ania