my shabby my dream

my shabby my dream

piątek, 25 listopada 2016

Schyłek jesieni na balkonie

Witajcie Kochani :-)

Jesienne dekoracje na balkonie ustąpią miejsca przygotowaniom do Świąt. Mam już wstępną koncepcję, a tymczasem zrobiłam trochę zdjęć przed dzisiejszym sprzątaniem.

Do maksimum wykorzystałam jasne, ceramiczne dynie i te, które robiłam z kleju Cekol. Przemalowałam je jedynie na jasny kolor. W połączeniu z białymi wrzosami wyglądało to całkiem dobrze. Ponadto spodobały mi się również wianki i kule z mchu, które posłużą mi do innych stylizacji.

A prezentuje się to mniej więcej tak:

Zrobiłam tez komplet gazonów metodą "cukrową" :-)









Dziękuję, że do mnie zaglądacie :-)

Miłego weekendu :-)

Ania

niedziela, 20 listopada 2016

Pierwsza porażka z decoupage ;-)

Dzień dobry, Kochani :-)

Jakiś czas temu stałam się przypadkową, lecz zadowoloną posiadaczką czterech kubków o wdzięcznym wzorze. Motyw ten spodobał mi się na tyle, aby poszperać w sieci za serwetkami przy pomocy których mogłabym uzyskać jakąś kompozycję. Można by kupić jakieś puszki i inne elementy  z tej serii, ale wiadomo... cena :-) 
Jak już znalazłam serwetki, to pomyślałam, że mogę nimi okleić puszki po herbacie i kawie, które czekały na "lepsze czasy". I tak rzuciłam się główką na płytką wodę, więc efekt wyszedł mocno średni, ale komplet jest. W niedalekiej - mam nadzieję - przyszłości rozprawię się z tymi puszkami ponownie. Póki co komplet pasuje idealnie do jesiennych klimatów, więc pokazuję :-)






I tak wygląda moja porażka z tym ciężkim tematem zwanym: decoupage ;-)
Na pocieszenie upiekłam ciastka z masłem orzechowym. Przepis znalazłam TU
Do moich nie dodałam płatków czekoladowych, ale też są smaczne. 
Uciekam, życząc Wam pięknego popołudnia i miłego tygodnia :-)

Ania

niedziela, 6 listopada 2016

TK Maxx - sklep, który lubię

Hej, Kochani :-)

Natychmiast wyjaśniam, że ten post nie jest sponsorowany. Lubię, gdy prezentujecie swoje zdobycze przyniesione z zakupów i  podajecie namiary na sklepy. Stąd też i ja postanowiłam pokazać moje łupy z wymienionego w tytule sklepu. Odwiedzam go od dwóch lat i zawsze znajduję tam coś ciekawego i w przystępnych - wbrew pozorom - cenach.

Na początek patery...



Duże i małe miski ceramiczne, które są nie tylko przydatne, ale również dekoracyjne...


ta powyżej to mój pierwszy zakup, a tak prezentuje się z resztą zawartości szafy...
Następna duża, idealna na owoce i sałaty...

Poniżej komplet w kolorze stonowanego turkusu...

 I jeszcze jeden wiosenno - letni komplet nieco mniejszych...

Koszyk nie tylko na orzechy - mam nadzieję, że uda mi się kupić mniejszy o takim samym kształcie np. na czosnek.

 Pastelowe foremki na różne okazje...

 ...a skoro przy pieczeniu jesteśmy, to miarki ceramiczne... nawet opakowanie mają urocze.
 I butelka na mleko...
Ceramiczny pojemnik na ser pleśniowy - i nie tylko - z nożykiem do smarowania i dekoracyjnym pudełkiem.
 Pojemnik na butelki...

 ... po liftingu


Wracamy do dekoracji...  ulubione klosze...

Duży, zielony słój - lampion
 I sznurek na drewnianych szpulach


Na koniec kulinaria...
Żadna z tych rzeczy nie kosztowała powyżej 100zł, a cena wielu z nich była poniżej 50zł

Buty i ubrania też tam kupuję - czyli zakupy prawie "na leniucha", ponieważ ograniczam się w zasadzie do jednego sklepu.

Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam. 

Buziaki słoneczne ślę i życzę miłego tygodnia :-)

Ania


wtorek, 1 listopada 2016

Karczoch z prawie kamienia DIY cz. 2

Dobry wieczór, Kochani :-)

Kiedyś zamieszczałam posta z karczochem z masy solnej: TU Jednak w tamtej wersji nie sprawdziła się podstawa, ponieważ popękała i w końcu rozpadła się. Bawiąc się z klejem Cekol , kiedy to niemalże hurtowo tworzyłam dynie, wypełniłam podstawę plastikowego gazonu tymże materiałem. Wcześniej umieściłam go w torebce foliowej, aby można było łatwiej wyjąć po wyschnięciu, nie naruszając oczekiwanego kształtu. I to był strzał w dziesiątkę, ponieważ podstawa sprawdza się rewelacyjnie. Tym razem karczocha pomalowałam najpierw szarą farbą, a następnie lekko przeciągnęłam białą. Jest z kamienia??? 


A był taki...



A niżej trochę inspiracji od Ani, a reszta będzie w następnym poście.

 Kolejna zrobiona przeze mnie tabliczka... to jakiś nałóg ;-)




Zmykam życząc Wam spokojnej nocy i miłej reszty tygodnia :-)

Ania