Dobrze jest wrócić, dobrze jest czerpać radość z robienia małych rzeczy... może jeszcze niewielką, może małymi kroczkami, ale jednak w dobrym kierunku.
Dużo robiłam, choć pracą nie zawsze można zagłuszyć to czego słyszeć byśmy nie chcieli. Jednak ostatnio efekty tych moich poczynań zaczynam dostrzegać i nawet uśmiecham się na ich widok.
Zacznę od końca. W długi weekend majowy moje dorosłe Dziecię zrobiło mi półkę za kanapą (hmmm zwykłą wersalką) włącznie z położeniem tapety. Powstał schowek na części od rozkładanego stołu. Przy okazji pomalowaliśmy ściany - kolor śmietany (tak go nazwałam, kombinując jak zwykle z pigmentem) W tej wnęce stał kiedyś stół. I tak to mniej więcej wygląda.
A było tak...
I wracam do aktualnej aranżacji...
Dziękuję, że zaglądałyście i życzę Wam miłego wieczoru i takiej samej niedzieli.
Ania